czwartek, 14 lipca 2016

KillyS - recenzja

O PRODUKCIE
Moja przygoda z makijażem zaczęła się dość niedawno. Dopiero kilka miesięcy temu zaczęłam używać kosmetyków takich jak podkład czy puder, natomiast tusz towarzyszył mi od około 2 lat. Jednak nie o tym tu mowa. Skoro na mojej twarzy zaczął pojawiać się podkład, poczułam potrzebę kupna czegoś, co pomoże mi go zaaplikować. Marzyła mi się gąbeczka Beauty Blender, jednak jej cena nie była dla mnie zbyt kusząca, więc postanowiłam znaleźć dla niej zamiennik. Wtedy w moje ręce wpadła gąbeczka firmy KillyS. Niestety oryginalne opakowanie uległo zniszczeniu, więc wstawię zdjęcie z Internetu. Pierwszy i ostatni raz, obiecuję ;) Za moją gąbeczkę zapłaciłam nieco ponad 9 zł.



OGÓLNA RECENZJAGąbka sprawdza się znakomicie. Jest bardzo miękka, nie chłonie podkładu, więc nie musimy nakładać dużych ilości na twarz, narażając się na efekt maski. Produkt bardzo wygodnie się rozprowadza i aktualnie nie wyobrażam sobie mojego codziennego makijażu bez tej gąbeczki.
OCENA KOŃCOWA Myślę, że produkt zasługuje na ocenę 9/10. Bardzo mile mnie zaskoczył, jednak dosyć ciężko się go czyści.

2 komentarze:

  1. Już od dłuższego czasu myślę nad zakupem podobnej gąbeczki, ale spośród tylu różnych firm trudno zdecydować. Dzięki Tobie wiem, co wybrać :) Dziękuję! Z ogromną dumą i zaciekawieniem dołączam do grona obserwatorów! POWODZENIA, KOCHANA :*

    Pozdrawiam gorąco ♡♡♡
    MADEMOISELLE BLOG

    OdpowiedzUsuń